Wyspiarski świat

Strona poświęcona karaibskiej wyspie Kuba


Czerwiec 13, 2020

Hawana – piękno rozkładu

Katedra w Hawanie                    El Malecón
8:30 – wyjazd z hotelu oddalonego o 120 km do miasta, ktorego i tak w jeden dzień nie da się zwiedzić.
W połowie drogi przerwa (choć w niezwykle pięknym krajobrazowo punkcie widokowym) na drinka.
Powyższe fakty wydają się mocno ograniczać wizytę w jednej z najsłynniejszych stolic świata, jednak nie będziemy się teraz pastwić nad sprawami organizacyjnymi (jak mówiłem, na Kubę w dalszym ciągu najrozsądniej jest jechać w formie zorganizowanej).
Piękno rozkładu odnosi się do portugalskiego słowa saudade (w przybliżeniu nostalgia, jednak termin ten jest tak naprawdę nieprzetłumaczalny na inne języki). Tak czy inaczej, prawdopodobnie nie ma drugiego takiego miasta na świecie, ktoremu moglibyśmy z czystym sumieniem przypisać te dwa słowa.
Niegdyś potężne, bogate, kolonialne miasto. Dzisiaj duża jego część nadaje się do rozbiórki, jednak pozbawiłoby to dachu nad głową wielu Kubańczyków. Zresztą prawdopdoobnie nie ma pieniędzy na takie przedsięwzięcie.
Generalnie przyjeło się, że Hawana to wspaniałe miasto właśnie dlatego, że możemy na własne oczy widzieć przemijanie, które niekiedy możemy śmiało nazwać ruiną. Nie brzmi zachęcająco, jeśli jednak połączymy te czynniki z amerykańskimi samochodami z lat 50, rodowitymi mieszkańcami, którzy tańczą na ulicach, czy też klimatycznymi restauracjami i barami, widzimy nieprzeciętne miasto, które na przekór wszystkiemu tętni życiem. Osobiście widziałem z Hawany tyle, co nic. Jednak wystarczyło mi to, by przekonać się o niezwykłości tego miejsca.
Znajdą się oczywiście krytycy Hawany, których w pełni rozumiem. Dla mnie jednak łączenie słów piękno i rozkład nie jest w żadnym stopniu dziwne. Stolica Kuby to nostalgiczne miejsce, które oddycha historią. Warto odnotowac, że hawańska starówka znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Oczywiście Hawana nie jest miastem-ruiną. Wizytówką miasta jest Kapitol. Jego wizerunek znakomicie oddaje kontrast między tym, co bogate, a tym, co biedne. Najważniejszą zaś pozostałością kolonialną jest plac katedralny z XVIII-wieczną elegancką katedrą. Jako miasto portowe, Hawana ma oczywiście nadmorską promenadę – El Malecón. Powiada się, że każdy hawańczyk ma co najmniej jedno niezapomniane przeżycie związane z El Malecón. Dla mnie, jako Polaka tym przeżyciem jest to po prostu obecność w owym miejscu. Promenada ta jest bardzo ładna, ponieważ rozpościera się z niej widok na miasto, gdyż hawańskie wybrzeże tworzy zatokę, wskutek czego możemy zapoznać się z pięknym widokiem na resztę metropolii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *